á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Opowieści rozgrywające się na południu to opowiadania o honorze, winie i odkupieniu, ale w przeciwieństwie do części pierwszej jest to walka, którą toczy jednostka. Odniosłam wrażenie że historia Yatecha stanowi tło dla przedstawienia historii świata stworzonego przez autora oraz niezwykłej cywilizacji, trochę jakby inspirowanej islamem. Pisarz nie poszedł jednak na łatwiznę i nie korzystał z gotowych rozwiązań, bo nawet gdy wydaje nam się, że odnaleźliśmy jakieś analogie do rzeczywistego świata, to Meekhan stworzony jest od podstaw, rządzą w nim inne prawa, zwyczaje magia i bogowie.
Dwa różne światy Północy i Południa, dwie całkiem różne historie, stanowiące jedność i spójny świat. A ten urzeka. Uniwersum wykreowane przez autora zachwyca epickim rozmachem. Ten świat porywa swoją złożonością, pomysłowością, można się w nim zatracić.
Robert M. Wegner posiada lekkie pióro, tak niezwykły styl, że można nie tylko wczuć się w opisywane wydarzenia. Opisy są tak sugestywne, że "Opowieści z meekhańskiego pogranicza" można poczuć, a opisywane krajobrazy oczami wyobraźni można zobaczyć.
Marta Ciulis- Pyznar
Książka dzieli się na dwie części: północ i południe. Łatwo można więc wywnioskować, gdzie będzie rozgrywała się akcja powieści. Pierwsza część o wiele bardziej mi się spodobała, ponieważ zżyłem się z jej bohaterami.
Autor chce być bardzo dokładny. Jest to z jednej strony plus, bo szczegółowe opisy pomagają nam wyobrazić sobie tamten świat, ale czasem miałem wrażenie, iż czytam podręcznik do historii, w którym każde wydarzenie jest opatrzone datą i właśnie dokładnie opisane. Czasem mnie to nużyło, a nieraz zaciekawiło.
Ciężko było mi się wgryźć w to dzieło. Język na początku był lekki i bardzo szybko czytało mi się tę powieść, ale później był bardziej toporny i nudny, co doprowadziło do tego, że końcówkę czytałem z przymusu. Opisy są plastyczne i, jak wcześniej wspomniałem, bardzo szczegółowe. Wadą Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ-Południe jest to, iż mamy dużą ilość bohaterów, w których łatwo jest się pogubić. Ponadto niektórzy z nich mają dziwne imiona, które trudno mi było wymówić i zapamiętać. Podobnie było z nazwami miast.
„Sierp może wyobrażać sobie, że to on ścina zboże, a młotek, że wbija gwóźdź. Lecz jeden i drugi jest tylko narzędziem.” Utwór ten jest dość brutalny, dlatego lepiej, aby sięgnęły po niego osoby mające co najmniej szesnaście lat. Niektóre sceny i wydarzenia doprowadziły mnie prawie że do wymiotów. Ciężko jest wzbudzić we mnie obrzydzenie, ale temu autorowi się udało, co niewątpliwie jest plusem tej książki.
Humor w tej książce często nam towarzyszy, niemniej autor potrafi również stworzyć ponury i poważny nastrój. Polityka i walki w tej książce odgrywają pierwszorzędną rolę.
Jest to udana książka, ale ja spodziewałem się, że wgniecie ona mnie w fotel. Niestety tak się nie stało. Jeśli chcecie przeczytać nie najgorsze dzieło z gatunku fantasy, sięgnijcie po to. Jedno jest pewne: po kolejne części na pewno nie sięgnę.
Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Powergraph.
Tytuł: „Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ - Południe” Autor: Robert M. Wegner Wydawnictwo: Powergraph Cykl: Opowieści z meekhańskiego pogranicza (tom I) Korekta: Maria Aleksandrow Projekt graficzny i okładka: Rafał Kosik Wydanie: II Oprawa: twarda Liczba stron: 569 Data wydania: 07.03.2012 ISBN: 978-83-61187-44-8 *Źródło – Lubimy Czytać.