á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Enklawa to pierwsza część cyklu Remigiusza Mroza ukrywającego się pod pseudonimem Ove Logmansbo, której akcja rozgrywa się na Wyspach Owczych. Historię opowiada trzecioosobowy narrator, który w większości śledzi poczynania Hala, głównego bohatera, lecz momentami pokazuje też wydarzenia, które związane są z Ellegaard, policjantką.
Hal jest alkoholikiem, który nie potrafi przyznać się do nałogu. Łapie się dorywczych prac. Ma za sobą służbę w wojsku, w pamięci wciąż tkwią mu dramatyczne przeżycia z tamtego okresu. Bywa porywczy, jest zamknięty w sobie. Stara się dbać o córkę, chronić ją, ale ma z nią raczej słaby kontakt.
Ellegaard to policjantka, która została przysłana do pomocy w rozwiązaniu sprawy zaginięcia nastolatki. Do tej pory Wyspy Owcze były spokojnym miejscem, dlatego nagłe zniknięcie dziewczyny jest tak zaskakujące. Ellegaard to osoba skrupulatna, zdecydowana, zna się na rzeczy, a jednak potrafi podjąć kontrowersyjne decyzje.
Fabuła skupia się na poszukiwaniu dziewczyny, a w rezultacie także jej mordercy. Nikt nie wątpi w to, że nastolatka zginęła. Kto stoi za tą zbrodnią? Jakie miał motywy? Może dziewczyna zobaczyła coś, czego nie powinna? Policja przesłuchuje koleżanki Pouli, sprawdza różne tropy, odkrywa tajemnice miejscowej ludności. Wykorzystuje przy tym Hala jako pośrednika, który może wyciągnąć od współplemieńców szczegóły, których mundurowym nie uda się wyłapać.
Powieść ma typowy klimat skandynawskich kryminałów. Akcja nie gna na łeb, na szyję, zdarzają się jednak momenty zaskakujące. Jest też wiele wątków osobistych związanych z bohaterami, choć niektóre z nich są moim zdaniem zbędne i można było je pominąć. Trzeba jednak przyznać, że autor, który jest Polakiem i na Wyspach nigdy nie był, poradził sobie z oddaniem atmosfery skandynawskiej wioski całkiem nieźle. Podobało mi się też porównywanie życia ludności Vestmanny z innymi społecznościami. Dziwi mnie natomiast fakt, że w tak małej grupie, która zna się bardzo dobrze, udawało się ukryć tak wiele rzeczy.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Remigiusza Mroza i przyznaję, że wypadło całkiem nieźle. Zaskoczyło mnie zakończenie, zupełnie nie spodziewałam się takiego rozwiązania. Z drugiej strony przedstawiono je w sposób bardzo mało emocjonalny, niemal suchy, jakbym czytała streszczenie zdarzeń w gazecie. Czy to źle, czy dobrze? Trudno powiedzieć.
Enklawa to niezły kryminał w skandynawskim stylu. Czyta się szybko, zakończenie zaskakuje. Jeśli szukacie czegoś na wieczór, możecie sięgnąć po tę powieść – jest idealna na oderwanie się od codzienności, ciekawa, wciągająca, choć nie wybitna.